2020-11-26 Aktualności

Raport Warsaw Enterprise Institute  pt. Otwarty rynek apteczny a wydolność systemu ochrony zdrowia był przyczynkiem do debaty dotyczącej rynku aptecznego. Według stanu  na wrzesień 2020 r. w Polsce działało 12 312 aptek ogólnodostępnych,  czyli  o 1253 mniej niż w czerwcu roku 2017 r., gdy w życie weszła tzw. ustawa „Apteka dla Aptekarza”.  Mniej aptek to gorszy dostęp do nich dla pacjentów. Mniejsza konkurencja to gorsza jakość świadczonych usług. Zagadnienia, które omawiano podczas debaty to także m.in. konkurencja rynkowa i jej wpływ na jakość świadczonych usług w aptekach oraz plan szczepień na COVID-19.   

Znaczący głos w dyskusji zabrała m.in. Anna Śliwińska, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków: Pacjenci nie znają zawiłości regulacyjnych, jakie rządzą rynkiem aptecznym. Zależy im po prostu na kilku rzeczach: tym, żeby apteki były blisko, żeby było ich dużo, żeby leki były dostępne i żeby były w przystępnych cenach. Monopolistyczny układ rynku nie sprzyja pacjentom z uwagi na ryzyko wyższych cen. W dobie COVID-19 nie wchodzi też w grę sytuacja, żeby na prowincji pacjent dojeżdżał do apteki, bo ta bliższa została zamknięta. 

Kwestie rynkowe i regulacyjne poruszył Tomasz Wróblewski, prezes WEI,  który zaznaczał, że za każdym razem, gdy państwo interweniuje w rynek, ma to motywacje polityczne. W tym przypadku było to wsparcie jednej tylko grupy przedsiębiorców – aptekarzy, czyli budowanie  sojuszy z dużymi hurtowniami, które stają się głównym rozprowadzającym podmiotem, w jakimś sposób uzależniającym od siebie małe apteki. Zależy im więc na tym, aby konkurencja była jak najmniejsza, w tym większe sieci apteczne, które mają tendencję do obniżania cen i wywierania nacisków na hurtownie i producentów leków.

 

Wybrane dane z raportu:

– Warto zauważyć, że tylko 16 proc. wszystkich aptek to takie, które są prowadzone przez aptekarzy indywidualnych, dla których są one jedyną placówką (1 aptekarz = 1 apteka) i nie są powiązanie żadnymi umowami partnerskimi z innymi podmiotami. 10 proc. ogólnej liczby aptek w Polsce to apteki działające we franczyzie, 11 proc. należy do tzw. sieci wirtualnych, co oznacza, że choć należą do indywidualnych właścicieli, prowadzą wspólną, skoordynowaną działalność i są zarządzane przez wyspecjalizowaną firmę, 7 proc. stanowią apteki indywidualne, działające w różnego rodzaju grupach zakupowych. 13 proc. to mikro sieci od 2 do 4 aptek. Pozostałe 43 proc. to apteki będące własnością sieci aptecznych.
– W lipcu 2020 roku Polsce działało 359 sieci aptecznych posiadających 5 i więcej aptek. Najwięcej, bo aż 214 z nich, to sieci posiadające od 5 do 9 aptek, kolejne 93 podmioty posiadają od 10 do 19 aptek. Największe sieci, posiadające powyżej 100 aptek, to zaledwie 9 podmiotów. Sieci apteczne to głównie małe i średnie, polskie firmy rodzinne.
– Sieci apteczne to głównie polski kapitał. Tylko pięć z nich posiada kapitał zagraniczny. Do sieci z udziałem kapitału
zagranicznego należy tylko 6,7 proc. ogólnej liczby aptek w Polsce.
– Sieci apteczne tylko w 2019 r. zapłaciły szacunkowo łącznie ponad 1,27 mld zł podatków, tj. dwa razy więcej niż apteki indywidualne. Sieci apteczne w formie danin publicznych płacą 5,4 proc. swoich przychodów, a apteki indywidualne 4,7 proc.
– Sieci apteczne bardzo mocno inwestują w personel, płacąc średnio kierownikom aptek o prawie 24 proc. więcej niż apteki indywidualne, magistrom farmacji odpowiednio ponad 18 proc. więcej, a technicy farmacji w sieciach zarabiają średnio o ponad 7 proc. więcej, niż w aptekach indywidualnych.
– Apteki sieciowe zatrudniają 61 proc. wszystkich magistrów farmacji i 65 proc. techników farmaceutycznych, pracujących w aptekach w Polsce.
– Apteki sieciowe. mają niższe ceny, lepszą dostępność leków, szerszy asortyment etc. Są więc częściej wybierane przez pacjentów. W lipcu 2020 roku statystyczną aptekę sieciową odwiedziło ponad 4,2 tys. pacjentów, wobec 2,5 tys. w aptece indywidualnej. Obrót statystycznej apteki sieciowej wyniósł w lipcu 2020 roku 266,4 tys. zł, wobec 140,5 tys. w aptece indywidualnej.
– Łączna wartość 10 produktów najczęściej kupowanych przez pacjentów jest w aptekach sieciowych niższa od 5,6 proc. niż w sieciach indywidualnych w przypadku leków Rx nierefundowanych i 9,7 proc. w przypadku leków OTC.
Gdyby z polskiego rynku zniknęły apteki sieciowe (symulacja), to szacunkowo spowodowałoby to spadek danin
publicznych, płaconych przez sektor, o ponad 1,3 mld zł, a pacjenci wydawaliby na produkty nierefundowane – leki Rx pełnopłatne i OTC – o 1,26 mld zł więcej.
 

Copyright © Medyk sp. z o.o