2014-10-30 Aktualności

Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET protestują przeciwko działaniom samorządu aptekarskiego, zmierzającym do likwidacji legalnie działających w Polsce aptek internetowych oraz pozbawienia pacjentów możliwości zaopatrywania się w nich w leki dostępne bez recepty. Wniosek o zakazanie wysyłkowej sprzedaży leków został zgłoszony przez przedstawicieli Naczelnej Rady Aptekarskiej 23 października 2014 r. w Sejmie, na posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Przedstawiciele  NRA argumentowali, że co trzeci specyfik oferowany w Internecie pochodzi z nielegalnego źródła, a wiele jest sfałszowanych. A ponieważ – zdaniem przedstawicieli samorządu aptekarskiego – nie ma możliwości kontrolowania wysyłkowej sprzedaży leków, to należy ją zlikwidować.

Stawianie w jednym szeregu legalnie działających aptek internetowych i sprzedawców medykamentów sfałszowanych lub pochodzących z nielegalnych źródeł jest karygodnym błędem. Za nielegalny obrót farmaceutykami odpowiadają osoby prywatne lub firmy, które na stronach internetowych zarejestrowanych poza Unią Europejską sprzedają głównie leki wydawane z przepisu lekarza (na receptę). Ich katalog jest zasadniczo zamknięty – leki na potencję, odchudzanie, środki wczesnoporonne czy leki sterydowe stosowane w sporcie jako preparaty anaboliczne. Oferta tych pseudosklepów jest ograniczona do kilku, kilkudziesięciu pozycji i nie ma nic wspólnego z apteką internetową – mówi Grzegorz Głowiak, ekspert rynku aptek internetowych, autor bloga eapteki.info.

Jednym z rozwiązań wprowadzonych przez UE w celu zapobiegania wprowadzaniu sfałszowanych leków do legalnego łańcucha dystrybucji jest promowanie aptek internetowych działających zgodnie z prawem.

Jak tłumaczy Tomasz Jaworski, radca prawny z kancelarii Tomasik Jaworski:  Przewiduje się m.in. prezentowanie adresów internetowych takich aptek na oficjalnych witrynach internetowych prowadzonych przez krajowe organy nadzoru oraz wprowadzenie wspólnego dla wszystkich aptek logo, które ma ułatwić klientom zorientowanie się, że mają do czynienia z apteką działającą w sposób zgodny z prawem. Wprowadzenie zakazu wysyłkowej sprzedaży leków byłoby wprost sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Już w 2003 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie DocMorris przesądził, że zakaz sprzedaży wysyłkowej leków OTC jest niezgodny z zasadą swobodnego przepływu towarów.

Apteki internetowe funkcjonują w większości krajów UE, m.in. w Niemczech, Holandii, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy Czechach. W każdym z nich, tak jak w Polsce, są poddane kontroli i spełniają surowe wymogi prawodawstwa. Sprzedają również ściśle określony katalog produktów, wydawanych wyłącznie bez recepty lekarskiej. Apteki internetowe w Polsce funkcjonują na bazie aptek tradycyjnych, które posiadają odpowiednie zezwolenia i koncesje (w wykazach WIFznajduje się ok. 220 aptek zgłoszonych jako prowadzące sprzedaż wysyłkową, z czego realnie działa tylko nieco ponad 150).

Niektóre podmioty usilnie próbują zatrzymać apteki w XIX wieku, żeby ich nie rozwijać i uniemożliwić, zwłaszcza młodym ludziom, którzy są już do tego przyzwyczajeni, korzystanie z nowoczesnych technologii. Zgadzam się, że istnieje konieczność zapewnienia pacjentom bezpieczeństwa, ale nie poprzez wprowadzenie zakazu sprzecznego z przepisami unijnymi. Delegalizacja aptek internetowych spowoduje, że pacjenci będą korzystać ze stron, które są niebezpieczne, których nie można kontrolować, a które bardzo często sprzedają sfałszowane leki – stwierdza Dobrawa Biadun, ekspert Konfederacji Lewiatan.

 

Copyright © Medyk sp. z o.o