2019-09-12
Artykuł
Upalny środek lata przyniósł nam niespodziankę, bo to termin zawsze najdogodniejszy dla wprowadzanie zmian kontrowersyjnych. Minie lato, we wrześniu – kampania wyborcza i może uda się niespodziankę zrolować pod dywan. Pomijam całą „Konstytucję dla Nauki”, opracowaną przez zespół ministra Gowina, chciałbym zatrzymać się na tym, co dla nas w tej chwili ważne, czyli ewaluacji czasopism naukowych. Rozporządzenie ministerialne weszło w życie 31.07.2019, a istotnym curiosum jest fakt, że ma działać od… 1 stycznia br. (sic!).
A przecież w Polsce działa prawo Lex retro non agit (prawo nie działa wstecz), co jest wyrażone w art. 42 ust 1. Konstytucji z 1997 r. W zasadzie więc dalsze rozważania powinny być zakończone, a rozporządzenie trafić ad kosz, ale tak się nie dzieje. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało oczekiwaną listę czasopism. Pierwsze opinie środowiska naukowego są zdecydowanie negatywne. Krótko mówiąc, na liście znalazło się 31 czasopism medycznych i farmaceutycznych; pozostała – nie uzyskała nic.