2018-10-03
Artykuł
Poveglia jest małą wysepką w archipelagu znajdującym się w Lagunie Weneckiej, ale stanowi wyraźn kontrast z pięknymi, radosnymi wyspami wokół niej. Tuż obok, w niewielkiej odległości, znajduje się wyspa beztroski i elegancji – weneckie Lido. Od wieków spędzali tu spokojne wakacje na plażach bogaci wenecjanie i zagraniczni turyści. Poveglia znajduje się prawie naprzeciwko niewielkiego miasteczka Malamacco, stanowiąc wyraźną skazę w idyllicznym otoczeniu pozostałych wysp. Symbolem tego mogą być odrywające się od wysepki, w okresie silniejszych przypływów, wypolerowane przez czas ludzkie kości. I to one oraz zła sława wyspy powodują, że nawet merkantylnie nastawieni rybacy nigdy nie zarzucają sieci w tych wodach. Mało tego, starają się opływać wysepkę szerokim łukiem. Zła sława i mroczna przeszłość powodują, że nikt tej wyspy jeszcze nie wykupił.
Przewoźnicy nawet za spore honorarium nie chcą wozić tu ciekawskich turystów i narażać się patrolującym wody laguny strażnikom. Sporadycznie i skrycie wyspę nawiedzają nocami tylko „łowcy duchów” i badacze zjawisk paranormalnych. A przecież wyspę San Michele, cmentarz wenecki, można odwiedzać i stanowi ona jeden ze stałych punktów wycieczek do miasta spod znaku lwa. Oglądać można na niej grobowce – pamiątki po świetności miasta, jego obywatelach i słynnych przyjezdnych, którzy musieli się tu zatrzymać na zawsze. Stanowią one kolejne skupisko wielkich pomników cywilizacji Laguny Weneckiej. Skąd zatem ta desperacka klątwa ciążąca nad małą Poveglią, ciągnąca się od wieków i trwająca do dzisiaj?