Od 9 czerwca 2021 r. można wykonywać szczepienia ochronne przeciw COVID-19 w aptece, a od 11 stycznia 2022 r. szczepienia przeciw grypie. Jaki miało to wpływ na poziom szczepień w Polsce?
dr n. farm. Piotr Merks: Farmaceuci polscy wykonali 2 mln szczepień przeciw COVID-19. Należy podkreślić, że przyczyniło się to w krótkim czasie do wzrostu poziomu wyszczepialności.
Odpowiadając na to pytanie, posłużę się prezentacją podsumowującą całość szczepień w aptekach, którą przygotowałem dla Ministerstwa Zdrowia Chorwacji. Bardzo dobrze, że decydenci rozszerzyli możliwość wykonywania szczepień także przez inne grupy zawodowe. Apteki szybko dostosowały się do wytycznych dotyczących szczepień pacjentów. Obecnie większość aptek ma pokoje konsultacyjne, odpowiednio wyposażone, z klimatyzacją.
Jeśli chodzi o szczepienia przeciw grypie, to mamy obecnie ponad 100 tys. pacjentów zaszczepionych w aptekach, co – biorąc pod uwagę problemy legislacyjne, które pojawiły się po drodze – też uważam za dobry wynik. Jak pamiętamy, w zeszłym roku cały proces kwalifikacji zarówno do szczepienia przeciw COVID-19, jak i przeciw grypie był prowadzony w aptece. Wtedy wyszczepialność wyniosła 7%, więcej niż w 2020 r. – wówczas ok. 3,5%. W tym roku obserwujemy spadek liczby szczepień przeciw grypie. Ma to związek ze zmianą, która polega na tym, że zanim pacjent zaszczepi się w aptece, musi dostać receptę od lekarza. Droga się wydłużyła dla pacjentów. Jako naukowiec zajmujący się szczepieniami i międzynarodowy ekspert w dziedzinie farmacji mogę powiedzieć, że nigdzie na świecie nie było takiej sytuacji, że cofało się to, co było sprawdzone i dobrze przyjęte. W innych krajach rozszerza się katalogi szczepień możliwych do wykonania w aptece. W Polsce to krok do tyłu, duży błąd systemowy i niezrozumienie bardzo ważnej kwestii dostępności pacjentów do szczepień.
Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o