2014-12-05 Aktualności

Chorzy na zaawansowanego raka jelita grubego nie są w Polsce leczeni zgodnie z międzynarodowymi standardami. Brak dostępu w pierwszej linii do leków celowanych molekularnie (przeciwciał anty-EGFR) zabiera im szansę na dłuższe życie lepszej jakości. Nowo powstała Fundacja Gramy Dalej oraz Obywatelskie Porozumienie na rzecz Onkologii prowadzą działania, które mają przekonać Ministerstwo Zdrowia, że finansowanie tego leczenia przynosi korzyści nie tylko chorym, ale też społeczeństwu i budżetowi państwa.

„We wszystkich krajach Unii Europejskiej, z wyjątkiem Polski, chorzy na zaawansowanego raka jelita grubego otrzymują terapię, która może wydłużyć ich życie do 40 miesięcy. Dla osób cierpiących na śmiertelną chorobę oznacza to blisko cztery dodatkowe lata życia, i to życia dobrej jakości, gdyż mogą pracować (i odprowadzać podatki), cieszyć się swoimi bliskimi i każdą daną im chwilą. Nasza Fundacja chce wspomagać polskich chorych w walce o to, by podobnie jak pacjenci w całej Europie, otrzymali szansę na jak najdłuższe pozostanie w Grze o nazwie Życie” - mówi Krzysztof Tronczyński, założyciel Fundacji Gramy Dalej, lekarz i były wiceminister zdrowia, który sam choruje na nowotwór jelita grubego.

Rak jelita grubego jest w Polsce drugim co do częstości występowania nowotworem złośliwym. Co roku jest on diagnozowany u ok. 16 tys. osób (ok. 9 tys. mężczyzn i 7 tys. kobiet), powodując ponad 10 tys. zgonów (28 dziennie). Można powiedzieć, że z jego powodu co roku
z powierzchni Polski znika małe miasto. Co więcej, liczba zachorowań na ten nowotwór w naszym kraju stale rośnie i będzie rosła, ze względu na starzenie się społeczeństwa i rozpowszechnienie siedzącego stylu życia oraz niezdrowej diety. W 2025 r. wyniesie ona prawdopodobnie już 22-25 tys.

W Polsce pięć lat od diagnozy przeżywa zaledwie 47-49% chorych, natomiast w krajach o wysokich dochodach, jak Australia, Kanada, USA i kilku krajach europejskich, odsetek ten sięga 65%. Ponadto z raportu przygotowanego przez Obywatelskie Porozumienie na rzecz Onkologii wynika, że nowotwory jelita grubego są drugim, po raku piersi, najbardziej kosztownym nowotworem dla publicznego systemu ochrony zdrowia. Jest to w dużym stopniu spowodowane niezadawalającymi wynikami leczenia tej grupy pacjentów. W świetle tych danych kluczowymi kwestiami stają się wczesne wykrywanie raka jelita grubego oraz zapewnienie dostępu do optymalnego leczenia dla osób, które na niego cierpią.

Dzięki osiągnięciom medycyny, jakim są przede wszystkim leki celowane molekularnie, chorym z zaawansowanym rakiem jelita grubego można znacznie przedłużyć życie - nawet do 40 miesięcy - i utrzymywać jego dobrą jakość, tak by mogli być aktywni - pracować, brać udział w życiu rodzinnym i społecznym.

Europejskie, jak również amerykańskie towarzystwo onkologii klinicznej (ESMO i ASCO) zalecają, by już w pierwszej linii leczenia, tj. tuż po diagnozie, standardem było podawanie chemioterapii łącznie z jednym z leków biologicznych, tzw. celowanych molekularnie. Chodzi o jedno z dwóch przeciwciał monoklonalnych nakierowanych na receptor naskórkowego czynnika wzrostu (EGFR) - panitumumab lub cetuksimab. Aby dobrać terapię indywidualnie do potrzeb pacjenta, konieczne jest przeprowadzenie u niego badań genetycznych w kierunku mutacji aktywujących genów RAS. Ich brak jest wskazaniem do włączenia leku anty-EGFR.

Niestety, Polska jest jedynym krajem UE, w którym w ramach programów lekowych przeciwciała anty-EGFR są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia wyłącznie w trzecim rzucie leczenia. Mimo pozytywnych rekomendacji Agencji Oceny Technologii Medycznych, opinii lekarzy onkologów, w tym Krajowego Konsultanta ds. Onkologii Klinicznej prof. Macieja Krzakowskiego, a także wielokrotnych apeli środowiska pacjentów do Ministerstwa Zdrowia i decydentów (w tym do premiera Donalda Tuska), chorym na zaawansowanego raka jelita grubego wciąż odbiera się szansę na maksymalne wydłużenie życia. Osoby odpowiedzialne za kształtowanie polityki zdrowotnej państwa pozostają głuche nawet na argumenty finansowe. Faktem jest bowiem, że jakość życia pacjentów poddanych nowoczesnej terapii jest na tyle dobra, że mogą oni nadal być aktywni zawodowo. Tym samym mogą odprowadzać podatki, które niejednokrotnie mogłyby przewyższyć koszty ich leczenia.

Działania chorych na zaawansowanego raka jelita grubego w walce o prawo do dłuższego i godnego życia ma wesprzeć nowo powstała Fundacja Gramy Dalej. Jak podkreśla Krzysztof Tronczyński, do stworzenia takiej organizacji skłoniła go przede wszystkim chęć integracji środowiska pacjentów cierpiących na ten nowotwór. Fundacja stawia sobie za cel m.in.: udzielanie im wsparcia psychicznego w walce o lepszą jakość leczenia, a także edukowanie na temat możliwości wczesnego diagnozowania raka jelita grubego.

Copyright © Medyk sp. z o.o